Zielonogórski polityk Platformy dostał fuchę w Słubickim szpitalu

Platforma Obywatelska kontynuuje zajmowanie kolejnych intratnych posad. Oto w szpitalu powiatowym w Słubicach został zatrudniony radny sejmiku lubuskiego Sławomir Kotylak. To człowiek, który w 2019 roku skompromitował się podczas wyborów na prezydenta Zielonej Góry. Dziś jest dość ważną postacią lubuskiej PO.

Nie wiadomo jaką funkcję będzie pełnił w szpitalu Kotylak, ale wiadomo że jego zakres obowiązków jest niemal tożsamy z zakresem byłej pani wiceprezes Magdaleny Wiadomskiej-Łażewskiej, którą usunięto z słubickiego szpitala cztery dni temu.

Czy Kotylak jest fachowcem w dziedzinie szpitalnictwa, albo zarządzania służbą zdrowia? Oczywiście, że nie i z pracą w szpitalu nie miał nigdy do czynienia. Sprawował wcześniej funkcję dyrektora w urzędzie marszałkowskim, którą dostał z klucza partyjnego. To nie ma jednak żadnego znaczenia dla polityków Platformy Obywatelskiej, którzy w każdej dziedzinie okazują się nie lada fachowcami.

Wpływ na zatrudnienie radnego sejmiku słubickim szpitalu miała oczywiście partia. Zastanawiać może że Kotylak jako zielonogórzanin nie załapał się na żadną intratną funkcję bliżej swojego miasta. Może to świadczyć o jakiejś niechęci osób sprawujących kluczowe funkcje w partii do radnego PO.

To nie pierwszy raz, gdy członkowie PO znajdują zatrudnienie w szpitalach. Do wyborów samorządowych w szpitalu wojewódzkim w Zielonej Górze zatrudniony był obecny wicemarszałek lubuski Sebastian Ciemnoczołowski, natomiast w szpitalu w Świebodzinie kolejny obecny wicemarszałek Grzegorz Potęga.

Mimo że w służbie zdrowia są poważne problemy z pieniędzmi, to mimo że nie są lekarzami, ich pensje w lecznicach znacznie przekraczały 10 tysięcy złotych.

W powiecie słubickim niepodzielnie rządzi Platforma Obywatelska w koalicji m.in. z Prawem i Sprawiedliwością.