Marszałkowie w radach nadzorczych miejskich spółek. Dostali fuchę od prezydenta
Marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński i wicemarszałek Sebastian Ciemnoczołowski dostali fuchy w radzie nadzorczej miejskiej spółki ZWiK. Koszt, jaki poniesie spółka z tego tytułu, to blisko 100 tys złotych.
Ciemnoczołowski został nawet przewodniczącym rady nadzorczej i będzie miał za zadanie kierować pracami rady, która w swoich zadaniach będzie miała kontrolowanie i rozliczanie prac zarządu powołanego przez prezydenta Marcina Pabierowskiego. Z kolei Jabłoński będzie w niej zasiadał jako członek. Wszyscy panowie są członkami Platformy Obywatelskiej. I wszystkich powołał właściciel, czyli miasto, w którego imieniu występuje prezydent Zielonej Góry.
Nie wiadomo jak marszałkowie pogodzą tę nową pracę z zarządzaniem województwem lubuskim. Na każdym kroku podkreślają bowiem, że praca w zarządzie województwa pochłania więcej czasu niż liczy doba. Wiadomo jednak, że dzięki posadzie od partyjnego kolego z Platformy Obywatelskiej będą zarabiać dodatkowo po kilka tysięcy złotych, które zapłacą im mieszkańcy Zielonej Góry.
Decyzją powołującą do rady nadzorczej ZWiK zbulwersowane są związki zawodowe i opozycja w radzie miasta Zielona Góra. Jacek Budziński, wiceprzewodniczący rady miasta z ramienia PiS podkreślał, że PO będąc w opozycji krytykowała podobne obsadzanie stanowisk swoimi ludźmi.
– PO obiecywała podczas kampanii wyborczej w 2023 roku, że stanowiska w radach nadzorczych i w urzędach zostaną odpolitycznione i zajmą je fachowcy. Jak widać po zdobyciu władzy robi dokładnie to samo co zarzucała Zjednoczonej Prawicy. Osoby powołane do Rady Nadzorczej ZWiK raczej nie mogą narzekać na wysokość zarobków w Zarządzie Województwa. Teraz będą otrzymywać dodatkowe pieniądze za zasiadanie w radzie. – podsumował Budziński.