Markiewicz na aucie

Edward Markiewicz nie nabył się długo pełnomocnikiem wojewody lubuskiego ds. osób represjonowanych. Wojewoda zrezygnował z jego usług po interwencji działającej przy nim rady osób represjonowanych.

To była sensacja, która wywołała spore niezadowolenie wśród kombatantów. Markiewicz był bowiem przez wiele lat członkiem SLD, który w oczach osób represjonowanych był wprost spadkobiercą PZPR, a jego członkowie mają wybitnie komunistyczny rodowód.

– Nie może być tak, że człowiek, który tworzył system komunistyczny w mundurze ludowego wojska polskiego, teraz jest osobą odpowiadającą za kontakty z kombatantami, którzy ten chory system represji obalili. Dobrze pamiętamy co robili towarzysze komunistyczni w latach 70 i 80. Wielu z nich do dziś ma krew na rękach i nigdy nie przeprosili za swoje haniebne działania. – wskazywali członkowie rady osób represjonowanych.

Kombatanci podkreślali, że gdy dowiedzieli się o tej nominacji było to dla nich przysłowiowym „policzkiem”.

Jak udało nam się ustalić w odsunięciu Markiewicza z funkcji pełnomocnika wojewody mieli swój udział konserwatywni politycy PO, którym nie podobał się były członek LWP aktywnie wspierający były system komunistyczny.