Afera w WFOŚiGW. Konkurs wygrała fundacja, której prezesem jest członek rady nadzorczej funduszu

Wirtualna Polska opisała aferę z udziałem polityków Trzeciej Drogi (złożonej z Polski 2050 Szymona Hołowni i PSL). Okazuje się, że w Radzie Nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Zielonej Górze zasiada Beata Springer, która jednocześnie jest prezesem Fundacji Zielone Serce. A ta fundacja otrzymała właśnie finansowanie w ramach programu o nazwie „EKOLUB – Lubuski Program Edukacji Ekologicznej”, który ogłosił i rozstrzygnął WFOŚiGW. Beata Springer startowała do parlamentu w ostatnich wyborach z list Trzeciej Drogi. 

Dla wielu osób to wprost korupcja.Bez ogródek wskazują, że nie o takie standardy chodziło, gdy popierali Trzecią Drogę. Za to, co dzieje się w wielu obszarach państwa obwiniają dziś Hołownię jaki i PSL. A takie sytuacje jak ta z lubuskiego tylko potwierdzają, że mają rację.

Jak ustaliła działaczka społeczna Karolina Walko, Fundacja Zielone Serce powstała 14 lutego 2025 roku, co niemal pokrywa się z datą ogłoszenia naboru przez WFOŚiGW, czyli 10 lutego 2025. Jak pisze autorka „aby strona Fundacji na facebooku wyglądała profesjonalnie i miała dużo obserwujących, posłużono się kontem, które istniało od dawna – pod inną nazwą”.

Wygląda więc na to, że sprawa z konkursem była po prostu ustawiona. Pani Springer wykorzystała swoja kontakty w radzie nadzorczej szybko zgłosiła się do konkursu i po prostu złożyła dokumenty. Reszta już była nieważna. Konkurs szybko rostrzygnięto w taki sposób, jak zwykle robi to PSL. Czyli konkretnie i sprawnie z myślą o swoich ludziach. Żadne argumenty i kompetencje nie mają tu znaczenia. Nawet jeśli inne projekty były lepsze, to ten konkretny musiał dostać dofiannsowanie. I to jest przestępstwo.

Takie postępowanie wprost nazywane jest korupcją, a podlega co najmniej pod parafgraf związany z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków przez osoby rozstrzygające konkurs i podpisujące umowę na dofinansowanie publicznymi pieniędzmi.

Takich sytuacji związanych z politykami partii rządzących jest niestety sporo. Okazało się, że po nagłośnieniu sprawy wycofano się z przekazywania pieniędzy. To jedyny dobry aspekt tej afery. A wystarczyło powstrzymać się od szwindlu…