Lewacka aktywistka zatrudniona w jednostce urzędu miasta. Pabierowski o tym wie?
Do miasta Zielona Góra wracają lewackie wpływy. O ile w radzie miasta skrajna lewica jest na marginesie, to na urzędowe etaty wracają jej przedstawiciele. Co ciekawe, znów nastąpiła ucieczka z urzędu marszałkowskiego.
Zofia Szozda od lat znana jest z gloryfikacji lewicowej ideologii. Przez kilka lat stała na czele skrajnie upolitycznionej rady kobiet działającej przy marszałek Elżbiecie Polak. Rada zasłynęła ochroną polityczną marszałek, a gdy zgłaszały się do niej poszkodowane przez polityków Platformy kobiety, wówczas robiła wszystko, aby sprawy zgasić w zarodku.
Teraz Szozda została szefową biura profilaktyki i porzeciwdziałania uzależnieniom działającego przy zielnoogórskim Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Ma w zamierzeniu pomagać osobom uzależnionym. Jednostką zarządza urząd miasta Zielona Góra.
Nie wiadomo jakie predyspozycje i umiejętności w dziedzinie zapobiegania uzależnieniom ma Szozda. Wiadomo jednak, że wcześniej pracowała w urzędzia marszałkowskim, z którego wywiało ją gdy marszałkiem został Marcin Jabłoński. Wcześniej wyleciała też z wojewódzkiej rady kobiet.
To nie pierwsza osoba, która uciekła z urzędu marszałkowskiego. Wcześniej pożegnano się tam m.in. z lewackim działaczem Kacprem Kubiakiem, który znalazł posadę u poseł Mai Nowak.
Szozda to aktywistka, która była na listach PO w ostatnich wyborach. To, zdaniem wielu osób, miało główny wpływ na zatrudnienie w urzędzie.