Naciskano na organizatora Orszaku Trzech Króli, aby usunął reżysera wydarzenia. „Nie pasuje politycznie”

W Święto Trzech Króli ulicami Zielonej Góry przejdzie tradycyjny orszak. Niewiele jednak brakowało, aby w tym roku wydarzenie nie zostało zorganizowane. Dlaczego? Wiceprezydentowi Markowi Kamińskiemu nie spodobał się główny reżyser wydarzenia, znany i lubiany aktor Lubuskiego Teatru Janusz Młyński. Padło ultimatum…

Tradycyjnie już, rozmowy na temat Orszaku Trzech Króli, który odbywa się 6 stycznia, prowadzone są mniej więcej od września. I wówczas doszło do pierwszych dyskusji głównej organizatorki orszaku Eleonory Szymkowiak z władzami miasta. Wiadomo bowiem, że bez wsparcia samorządu, orszak przechodzący przez ścisłe centrum miasta, nie mógłby się odbyć.

Wydawało się, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku, ale jak udało nam się dowiedzieć, dla prezydenta Kamińskiego warunkiem wsparcia orszaku przez miasto, było całkowite wykluczenie z tego przedsięwzięcia Janusza Młyńskiego, reżysera i współprowadzącego orszaku, a zawodowo znakomitego aktora Lubuskiego Teatru. Usunięcie Młyńskiego z całego przedsięwzięcia miało być warunkiem bezwzględnym, aby cokolwiek można było zrobić w sprawie organizacji orszaku.

Odczytując to literalnie, można było to uznać za typowy nacisk władzy na organizatora wydarzenia. Zrobiło się skrajnie niemiło. Młyński zrezygnował więc z udziału w wydarzeniu, a Eleonora Szymkowiak musiała poszukać nowego reżysera i współprowadzącego orszak.

Orszak trzech króli to wydarzenie, które od wielu lat odbywa się w Zielonej Górze i uświetnia kościelne Święto Trzech Króli. Co ciekawe, zacietrzewienie przedstawicieli władz miasta było jednak tak duże, że niewiele brakowało, aby impreza w ogóle nie odbyła się w Zielonej Górze.

Wywieranie wpływu na organizatorów orszaku, aby wykluczali ze swojego grona jakąkolwiek osobę, stanowi bardzo niebezpieczny precedens. Wskazuje bowiem na wręcz totalny mechanizm i sposób podchodzenia do kształtowania zasad funkcjonowania wspólnoty samorządowej w Zielonej Górze.

Skąd taka niechęć, czy wręcz nienawiść do Janusza Młyńskiego? Należy przypomnieć, że przez szereg lat Janusz Młyński był m.in. współpracownikiem Radia Zachód i dopiero w styczniu 2024 roku sam odszedł z rozgłośni na znak sprzeciwu wobec uzurpatorskiej, nielegalnej władzy, która usuwała z rozgłośni niezależnych dziennikarzy.

Śmiało można stwierdzić, że w tamtym momencie Młyński zachował się jak trzeba. Jego niezłomna postawa, jak widać, bardzo nie podoba się dziś członkom rządzącej Zieloną Górą najbardziej betonowej egzekutywy Platformy Obywatelskiej z pzprowskim rodowodem, która nie wybacza takich zachowań.

Cała sytuacja przywołuje najbardziej mroczne momenty z historii, gdy o wszystkim decydowała organizacja partyjna, a człowiek był tylko pionkiem na szachownicy komunistycznych pomagierów regularnie stabilizujących dyktaturę.

Orszak odbędzie się 6 stycznia. Początek o godz. 13.00.