43 lata temu Jaruzelski wprowadził stan wojenny. W rezultacie komuniści zamordowali ponad 100 osób
W 43. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego pod pomnikiem robotników w Zielonej Górze tradycyjnie złożono kwiaty i odśpiewano hymn. Uroczystości zorganizowała Solidarność Regionu Zielonogórskiego.
Co roku w dniu 13 grudnia wspominane jest wprowadzenie stanu wojennego. W 1981 roku władza ludowa pod komendą Wojciecha Jaruzleksiego zaatakowała protestujących przeciw uciskowi Polakom. Opozycjonistów Solidarności zamykano w więzieniach, a ponad 100 osób zostało zamordowanych przez władze komunistyczne.
– Co roku wspominamy ten ważny dzień, bo to jest nasza powinność i pamięć o tych, któzy walczyli o dzisiejszą wolność. Dziś bardzo ważne jest, aby prawda o tamtych czasach docierała do młodzieży. Aby ta pamięć nie uleciała i Polacy mogli przypominać o tych okropnych wydarzeniach sprzed ponad 40 lat. – mówił Bogusław Motowidełko, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Zielona Góra.
Głos zabrał również wojewoda lubuski Marek Cebula.
– Pamięć o ofiarach stanu wojennego jest dla nas niezwykle ważna. To dzień refleksji nad trudnymi, ale i bohaterskimi czasami naszej historii, które ukształtowały współczesną Polskę. Dziś, oddajemy hołd wszystkim, którzy w tamtym okresie wykazali się odwagą i determinacją, by walczyć o niepodległość Polski i prawa obywateli. Pamiętamy o ich poświęceniu, które pozwoliło nam żyć w wolnym, demokratycznym kraju – mówił Wojewoda Cebula w Zielonej Górze.
KWaity pod pomnikiem złożył również poseł Prawai Spraiwdliwości Władysław Dajczak.
– Nigdy nie powinniśmy zapominać o tym, co spotkało Polaków podczas syanu wojennego. To był dramat dla całego narodu. WIele osób straciło dorobek życia. Wielu złamano życie i zdrowie. Dziś kolejne pokolenia są winne opozycjonistom sprzed ponad 40 lat pamięć i szacunek. Cieszę się, że tak wiele osób pamięta o tamtych okropnych czasach i wydarzeniach – mówił poseł Władysław Dajczak.