Konfederacja pyta: w jaki sposób linie lotnicze promują nasz region?
Konfederacja zwraca uwagę na blisko 35 milionów złotych, które w budżecie województwa lubuskiego trafiają na promocję, a tak naprawdę na lotnisko w Babimoście. Składając wniosek o informację publiczną jej politycy jednocześnie pytają: w jaki sposób przewoźnicy będą promować region?
O ogromnych pieniądzach przekazywanych na lotnisko w postaci rzekomej promocji mówi się od wielu lat. W ten sposób województwo po prostu kupuje usługę u linii lotniczych. A że są to ogromne środki w stosunku do liczny korzystających nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać.
Teraz za temat wzięli się politycy Konfederacji. Podczas konferencji prasowej wskazywali, że wydawanie tak ogromnych środków jest typową niegospodarnością. Poseł IX kadencji z ramienia Konfederacji Krystian Kamiński stwierdził, że mamy dziś katastrofalne rządy Koalicji Obywatelskiej na poziomie centralnym jak i lokalnym.
– Ogromne zadłużenie na poziomie budżetu państwa, jak i budżetu województwa. Kto to będzie spłacać? Bo na pewno nie obecnie rządzące leśne dziadki! Obecne zadłużenie województwa lubuskiego to ponad 450 milionów złotych, a w budżecie na przyszły rok deficyt wynosi 133,5 miliona złotych, a do tego kredyt na spłatę wcześniejszych zobowiązań na poziomie 140 milionów złotych. Co łącznie da kwotę 600 milionów złotych zadłużenia naszego regionu – podkreślał Kamiński.
Z kolei jeden z liderów Konfederacji w powiecie zielonogórskim, Filip Wobszal odniósł się do przeznaczenia prawie 35 milionów złotych na promocje województwa lubuskiego poprzez przewoźników lotniczych. – A czym jest ta „Promocja regionu”? Niczym innym jak dopłacaniem tanim przewoźnikom, by ci łaskawie chcieli przylecieć na małe lotniska takie jak Modlin, Bydgoszcz czy właśnie Babimost. Każda firma kalkuluje koszty i nie robi rzeczy, które jej się nie opłacają. Niestety, liniom lotniczym nie opłaca się latać z małych lotnisk, dlatego samorządy by przyciągnąć operatorów dają im fundusze pod nazwą „promocji regionu” po to, by zechciały łaskawie przylecieć kilka razy w miesiącu. Dobrym rozwiązaniem jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, gdzie operatorzy dostawaliby jeden cennik i nie szantażowaliby samorządów w ten sposób, że jeśli nie dostaną pieniędzy to nie przylecą, co ma obecnie miejsce. – wskazywał polityk Konfederacji.
Konfederaci skrytykowali również pomoc Ochotniczym Strażom Pożarnym, na którą w przyszłorocznym budżecie zaplanowano bardzo niską kwotę 300 tys. zł. W 2023 liczba jednostek OSP w naszym województwie wyniosła ponad 300, co daje „astronomiczną” kwotę niecałych 900 złotych na jedno OSP na cały rok.
– Kwota 895 zł, którą planuje przekazać Urząd Marszałkowski pojedynczym OSP nie starczy nawet na porządne buty ognioodporne. Przykładem jest tutaj Jednostka w Kargowej, której podczas powodzi zepsuła się przyczepka, a na którą musieli organizować zrzutkę wśród mieszkańców, którą na szczęście udało się zasilić wystarczającą kwotą. To pokazuje absurd, że ludzie, mimo, że płacą podatki które również zasilają budżet województwa w postaci dotacji państwa, muszą się sami składać, ponieważ brak jest odpowiednich środków w budżecie województwa na tego typu sytuacje – podkreślał Wobszal.
Z kolei Krystian Pacholik, prezes lubuskich struktur Ruchu Narodowego przedstawił wniosek o udzielenie informacji publicznej adresowany do marszałka Marcina Jabłońskiego w którym Konfederacja pyta o kwestie, do których ma zastrzeżenia, czyli kwotę przeznaczoną na pomoc dla Ukrainy, kwot przekazanych na OSP, oraz prawie 35 milionów przeznaczonych na promocje województwa lubuskiego poprzez przewoźników lotniczych.
Pacholik porównując kwoty, które mają być przekazane na OSP, czyli zaledwie 300 tysięcy złotych, i na pomoc dla Ukrainy, czyli pół miliona, powiedział, że dla koalicji rządzącej regionem priorytetem na pewno nie jest bezpieczeństwo Lubuszan. Skrytykował także dublowanie pomocy dla Ukrainy.
– Przecież ogromne środki idą ze strony budżetu centralnego, do samej Ukrainy, jak i już teraz obywatele Ukrainy mają dostęp do wszystkich pakietów socjalnych, które wcześniej były jedynie dla obywateli polskich – mówił Pacholik, który wskazywał jednocześnie, że Kancelaria Prezydenta opublikowała liczby na pomoc dla Ukrainy, które wynoszą 5% budżetu państwa. Zdaniem polityka Konfederacji pomoc dla Ukraińców w budżecie na 2025 trzeba więc uznać za działalność czystą PR-ową. Konfederacja uważa, że te środki można przeznaczyć na inne cele.