Czy będziemy musieli walczyć o prawa ludzi wierzących?

Podczas tegorocznej Mszy św. odprawionej w dniu Narodowego Święta Niepodległości w konkatedrze zielonogórskiej przez księdza biskupa Pawła Sochę, kazanie wygłosił legendarny kapelan Solidarności ksiądz prałat Eugeniusz Jankiewicz. „Jeszcze nie tak dawno w naszym kraju było nie do pomyślenia, że po 35 latach od obalenia Komunizmu, będziemy musieli walczyć za wiarę, że będziemy musieli walczyć o prawa ludzi wierzących.”.

Kapłan podczas Mszy Świętej z okazji Narodowego Święta Niepodległości wygłosił mocną homilię. „Biedna jest Ojczyzna, jeśli większość jej mieszkańców to ludzie, którzy są naiwni i bezkrytyczni.

Silna jest natomiast ta Ojczyzna, w której większość obywateli to ludzie zdolni do trzeźwego myślenia, do krytycznego obserwowania rzeczywistości, do wyciągania logicznych wniosków z obserwacji życia czy też uczenia się na błędach popełnianych przez samych siebie lub przez innych ludzi.

Biedna jest ta Ojczyzna, w której znaczna część obywateli to egoiści, ludzie skoncentrowani tylko na sobie, na szukaniu doraźnej przyjemności lub tylko własnej wygody. Silna natomiast jest ta Ojczyzna, w której większość obywateli posiada ukształtowaną cechę dojrzałej miłości, która służy budowaniu dobra wspólnego, która wyraża się w szczerej i odpowiedzialnej trosce o los tych, wśród których żyją. Biedna jest ta Ojczyzna, w której wielu mieszkańców to ludzie uzależnieni, zniewoleni, niezdolni do podejmowania mądrych i odpowiedzialnych decyzji. Kochać Ojczyznę dzisiaj, to przede wszystkim troszczyć się o godność i rozwój każdego z nas. To umacniać w sobie i wokół siebie uczciwość i odpowiedzialność, sprawiedliwość i solidarność społeczną.

Kochać Ojczyznę dzisiaj, to starać się rozumieć, że demokracja jest dobrym ustrojem dla ojczyzny i państwa jedynie wtedy, gdy w tej ojczyźnie większość obywateli to ludzie światli, odpowiedzialni i kompetentni. To ludzie sumienia, którzy rzeczywiście szczerze i umiejętnie troszczą się o wspólne dobro.

Niestety takich ludzi jest ciągle za mało w naszej Ojczyźnie.

Ciągle jeszcze ponosimy bolesne konsekwencje krzywd, jakich doznała nasza Ojczyzna w ostatnich dwustu latach swojej historii – rozbiory, okupacja hitlerowska, rządy komunistyczne, stan wojenny. Ludzi sumienia jest ciągle za mało pośród nas a spór o wartości w naszej Ojczyźnie wciąż trwa. Manipulacje wprowadzają chaos, podziały i nienawiść. Wciąż trzeba pokonywać lęk by móc skutecznie przeciwstawiać się tej manipulacji, by stawać po stronie prawdy” – mówił.

Podkreślił, że wolność bez Boga i bez prawdy staje się karykaturą wolności. „Jeszcze nie tak dawno w naszym kraju było nie do pomyślenia, że po 35 latach od obalenia Komunizmu, będziemy musieli walczyć za wiarę, że będziemy musieli walczyć o prawa ludzi wierzących.

Niestety jesteśmy dzisiaj świadkami dokonującego się procesu ograniczania nauczania religii w szkole. Jest wyraźna tendencja do sprowadzenia nauczania religii do rangi drugorzędnego przedmiotu. Wiele wskazuje na to, że podejmowane decyzje zmierzają do usunięcia w ogóle religii ze szkół. Tymczasem organizacja lekcji religii w szkole jest jedną z form realizacji konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania i nauczania religijnego zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 53 ust. 3 Konstytucji RP).

Aktem wymierzonym w katolickie oblicze naszego narodu jest także zamiar wprowadzenia aborcji na żądanie do 12 tygodnia życia dziecka. A przecież życie jest darem Bożym i jako takie jest niezbywalnym prawem każdego człowieka, dlatego trzeba je chronić i wspierać na każdym etapie jego rozwoju”.

Duchowny stwierdził, że szacunek wobec życia, które należy do najważniejszych wartości, jest jedną z podstawowych powinności każdego człowieka. „Jest jeszcze wiele innych okoliczności budzących dzisiaj niepokój w naszej Ojczyźnie. Nastały czasy, że znowu trzeba nam walczyć o zachowanie wiary i ocalenie pamięci oraz tradycji narodowej. Kościół zawsze stał na czele Polaków, którzy podejmowali taką walkę. […]

Na tej ostatniej drodze do wolności otrzymaliśmy w darze niezwykłego świadka wiary i świadka miłości Ojczyzny – w osobie błogosławionego męczennika – ks. Jerzego Popiełuszki, którego słowa są ciągle aktualne: <<Mamy wypowiadać prawdę, gdy inni milczą. Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść. Zamilknąć, gdy inni mówią. Modlić, się gdy inni przeklinają. Pomóc, gdy inni nie chcą tego czynić. Przebaczyć, gdy inni nie potrafią. Cieszyć się życiem, gdy inni je lekceważą>>” – mówił w homilii.

Wskazał, że przy grobie bł. ks. Jerzego modliło się do tej pory blisko 23 miliony osób, a Jego relikwie są czczone w 1800 miejscach na sześciu kontynentach.

„Skromna postać kapłana przekroczyła granice geograficzne, kulturowe i pokoleniowe.

Stał się patronem Solidarności i prześladowanych chrześcijan. Jest przewodnikiem w świecie półprawd, w świecie konfliktów, lęku i nienawiści.

Zatem w pokorze naszych serc – prośmy Dobrego Boga aby ten szczególny patron na trudne czasy umacniał naszą wiarę, ożywiał nadzieję i umacniał w nas miłość.

Niech ewangeliczna dewiza Jego życia – „Zło dobrem zwyciężaj” – stanie się dla nas nowym natchnieniem wobec zagrożeń, przed którymi staje dzisiaj nasza Ojczyzna.

W roku, kiedy wspominamy 40-stą rocznicę męczeństwa ks. Jerzego Popiełuszki, prośmy pokornie aby za Jego wstawiennictwem, tegoroczne świętowanie rocznicy odzyskania niepodległości, uzdolniło nas do podejmowania większej niż do tej pory troski i współodpowiedzialności za wolną i niepodległą Ojczyznę naszą.

I niech w tej postawie troski o los naszej Ojczyzny, towarzyszą nam słowa dzisiejszej Ewangelii: <<Uważajcie na siebie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu>> (Łk 17,7)”

– podkreślił.